Pierwszy wózek dla bliźniaczek wybierałam bardzo długo. Brałam pod uwagę wszystkie za i przeciw, wagę, wielkość itd. Pierwszym pomysłem były duże gondole, w których maluchy mogłyby jeździć długo. Problem był w tym, że wózki „jeden za drugim” odrzuciłam od razu. Takie moje widzi mi się 😉 Nie chciałam mieć tak ułożonych dzieci, chciałam je widzieć jednocześnie. Stanęło na „jeden obok drugiego”, a te wózki, jak wiecie, z dużą gondolą muszą być szerokie. Kilka modeli mi się spodobało. Miałam już kupować same gondole, a potem kupić lekką spacerówkę. Ale mamy bardzo wąskie drzwi wejściowe, 75 cm. Żaden z takich wózków by nam nie wjechał. Mieszkamy na parterze, więc była opcja, że wnoszę gondole (odpinam), a potem składam stelaż. Ale tu też mi coś nie pasowało. Po długich rozmyślaniach zdecydowałam się na dobrą spacerówkę, która zostanie z nami do końca oraz wpinane sztywne gondole.
Prawie się tak stało, kupiliśmy Baby Monsters Easy Twin, który miał mnóstwo zalet. O tym niżej w porównaniu. Wózek miał też jedną ogromną wadę. Mimo tego, że jest to jeden z najwęższych wózków, składał się w taki sposób, że nie mieścił nam się do auta. Nie, nie martwcie się, nie jest tak źle z nim 😉 Mamy samochód Dacie Lodgy 7-osobową i właśnie tutaj przy rozłożonych wszystkich siedzeniach, ten wózek nie wejdzie. Tak będzie przy większości tego typu aut, bo może wiecie, że wtedy bagażnika zostaje bardzo mało. Natomiast z 5 osobami na pokładzie nie było żadnych problemów z wózkiem. Z gondolami był wkładany w całości 😀
Mamy trójkę dzieci, jak już wiecie, i np. wakacje, choć bardzo przyjemne, nie należały do najłatwiejszych. Kupując samochód było od razu założenie, że może czasem zabierzemy dziadków ze sobą. A wózek jednak by się przydał. Zaczęłam czytać, przeglądać wszystkie fora i znalazłam, że Valco Snap Duo mieści się do takich bagażników. Znalazłam nawet osobę w mieście, żeby przymierzyć, czy faktycznie. I udało się, wózek choć szerszy od Monstera, inaczej się składa. Podjęliśmy decyzję o zmianie wózka. Spacerówkę Monsters sprzedałam (PS zostały mi jeszcze gondole 😉 ) Kaja jeździła w niej do 7 miesiąca, Karina wcześniej usiadła), Kupiłam Valco. Jeździmy nim ok miesiąca, więc postanowiłam zrobić małe porównanie wózków 😀
Dla mnie dużymi zaletami była szerokość wózka, pompowane koła i amortyzacja, szczególnie ważne przy noworodkach w gondoli. Teraz już dziewczyny mają 12 miesięcy to już mniej istotne. Wózek często prowadzę jedną ręka, bo drugą trzyma synek starszy, niespełna 3 lata. I mimo iż Valco jest lżejszy, Monsters prowadziło mi się nieco lepiej, chyba ze względu na koła. Wiem, że można dokupić pompowane koła do Valco, ja jednak porównuję modele, które posiadam 🙂
Aktualnie wygrywa Valco, ponieważ mieści nam się do auta przy 7 osobach, ale przy prowadzeniu lepszy był Monsters 😉
Oba wózki uważam, że są świetne i mają naprawdę dużo zalet.