Mija nam drugi miesiąc odkąd dziewczyny pojawiały się na świecie. Chciałam Wam opowiedzieć jak wyglądał u nas początek. Czasu jest bardzo mało, zwłaszcza mając jeszcze dwulatka na pokładzie 🙂

Na początek jak przygotować się do bliźniaków?

Nie da się 😀

Tak samo jak do posiadania jednego dziecka. Oczywiście są szkoły rodzenia, nauczą Cię jak przewijać, kąpać, karmić. Ale jak już urodzisz przekonasz się, że to wszystko jest teoria, a w praktyce bywa bardzo różnie.

Z moją przyjaciółką mamy dzieci w tym samym wieku i przez dwa lata przekonałyśmy się jak różnie może wyglądać życie z dziećmi. A kiedy urodziły się bliźniaczki, tylko mnie w tym utwierdziły. Kajetan był bardzo spokojnym dzieckiem, nie miał kolek, ząbkowanie przechodziło raczej delikatnie. Dziewczyny  już nam dają popalić. Dlatego uważam, że nie da się przygotować, bo jak się przygotujesz na nieprzespane noce albo czterogodzinny płacz dziecka? Musisz to po prostu przeżyć 🙂

Ale zacznijmy od początku.

Dziewczyny urodziły się 13.02.2019 w 37+6 tygodniu ciąży, więc donoszone z wagą 2460 i 2550 g. W szpitalu byliśmy 4 doby. Przystawione do piersi na sali pooperacyjne po cesarskim cięciu. Zaczęły ssać, ale były bardzo leniwe. Zwłaszcza Kaja, mimo bardzo dobrych położnych, które mi pomagały. Kazali dokarmiać mm, żeby cokolwiek zjadła. I tak było przez dwa dni oraz cały czas próby przystawiania, z lepszym i gorszym skutkiem. Od trzeciej doby zostały już tylko na piersi. Przez pierwszy tydzień bardzo dużo spały, musiałam je budzić na karmienie, bo spadły z wagi i były malutkie, a cały czas by spały. Potem się pozmieniało i do teraz tak jest, że potrafią wołać co godzinę, a czasem prześpią trzy.

Na pierwszy spacer wybraliśmy się w 12 dobie, pewnie wyszlibyśmy szybciej, ale pogoda nie sprzyjała. Dziewczyny trochę spadły z wagi i położna radziła, żeby poczekać na trochę lepszą pogodę.

pierwszy spacer z bliźniakami

Czy karmić obie na raz czy osobno?

Na początku wolałam karmić razem, ale wszystko było fajnie, dopóki tata był z nami w  domu. Potem jak wrócił do pracy już nie tak łatwo było je karmić. Potrafię wziąć obie i ułożyć na poduszce, ale ze względu na starszego synka w domu, wolę karmić je osobno i w razie czego mieć wolną rękę czy podejść. Poducha jest bardzo fajna, ale jestem w niej unieruchomiona.

Poduszka do karmienia mbf

To czego nauczyło mnie pierwsze dziecko, to że nie ma żadnej reguły. Każde niemowlę jest inne, jak coś się sprawdza przy jednym, przy drugim już nie, a trzecie to zupełnie inna bajka 🙂

Bliźniaczki też się od siebie różnią, wyglądem i charakterkiem. Jedna zdecydowanie potrzebuje więcej uwagi, wieczory spędzamy na noszeniu i bujaniu, a każde odłożenie kończy się krzykiem. Druga czasem próbuje do niej dołączyć, czasem ładnie śpi.

W nocy śpią w małym łóżeczku (dostawce) w naszej sypialni, choć Kaja często zasypia z nami, jak już jesteśmy wykończeni jej usypianiem. A taka byłam przeciwna spaniu z dzieckiem 😉

Synek nigdy z nami nie spał, no może czasem się zdarzyło, np. nad ranem zostawał po karmieniu. Ale nie tak żeby noc w noc z nami w łóżku. Ale człowiek dostosowuje się do sytuacji i czasem nawet zmienia swoje poglądy 😉

A czym różni się posiadanie jednego noworodka od dwóch?

2x więcej kup, 2x więcej pieluch, 2x więcej karmień, 2x więcej przytulania.

zabawy z trójką dzieci

Powiem tak, lekko nie jest, życie z trójką dzieci trzeba jakoś sobie ogarnąć. Ale z drugiej strony jest łatwiej. Człowiek chyba już tak ma, że im więcej obowiązków, tym lepiej się organizuje. Druga sprawa jest też taka, że przy pierwszym dziecku staramy się wszystko robić jak najlepiej, przykładamy się do każdej czynności. Z bliźniakami nie zawsze jest na to czas. A przy drugim (i każdym kolejnym) dziecku „staramy” się coraz mniej. Ubrałam to w cudzysłów, bo oczywiście, że się staramy. Wszystkie dzieci kocham tak samo i robię dla nich wszystko. Ale z czasem zauważasz, że niektóre czynności nie są aż tak potrzebne lub nie wymagają takiej staranności. Np. kąpiel. U synka pierwsze kąpiele zajmowały dużo czasu, wycieranie uszek, waciki, gaziki, patyczki… Dziewczyny do wody, raz dwa, ręcznik i koniec kąpieli 😀

Podsumowując jesteśmy niewyspani, ale szczęśliwi posiadając trójkę dzieci. Zawsze chciałam mieć dwójkę, ale jak widać nie wszystko da się zaplanować. Tak wyglądają nasze poranki. Dziewczyny chodzą bardzo późno spać, ale synek przychodzi ok 6 rano, więc jest wesoło 😀

poranek z bliźniakami