Aktualnie zakończyliśmy drugi miesiąc rozszerzania diety, a ja znalazłam chwilę, żeby opisać pierwszy miesiąc. Dziewczynki siedzą, raczkują i wstają przy meblach. Są bardzo absorbujące i ciężko czasem znaleźć wolną chwilę.

Dietę zaczęliśmy rozszerzać po skończonym 6 miesiącu, a więc 13 sierpnia. Przypominam, że dziewczynki urodziły się 13 lutego. Nie siedziały same, dlatego zaczęliśmy na kolanach trzymając je prosto. Pamiętaj, że przy BLW bardzo ważna jest postawa. Dostały wtedy cukinię i marchewkę ugotowane do miękkości. Dlaczego te warzywa? Bo te miałam od babci z ogródka. Nie skupiam się tylko na takich produktach, ale skoro miałam możliwość podać czasami coś, co jest z pewnego źródła, to tak zrobiłam. Początki na kolanach były bardzo trudne i podziwiam osoby, które karmią tak przez dłuższy okres. Na szczęście Karina po dwóch tygodniach siedziała już samodzielnie. Kaja trochę później, ale za zgodą fizjoterapeuty sadzaliśmy ją na krótki posiłek.

Na początku szło nam bardzo powoli, nie dawałam codziennie posiłku. Sprawdzałam gotowość dziewczynek i czy są chętne do jedzenia. Z tym do tej pory bywa różnie. Raz łapią się za jedzenie jakby z tydzień nie jadły 😀 a czasem mało co chcą ruszyć. Mają też posiłki podawane łyżeczką, czyli są karmione. Przy dwójce czasem ciężko mi ogarnąć sprzątanie po BLW, a chcę żeby miały dwa posiłki. I zarówno jak jedzą samodzielnie, czy jak są karmione, mają różne dni. Jest to etap próbowania i nauki jedzenia, dlatego nic na siłę, nie wmuszam, nie wciskam, jedzą tyle ile chcą. Podstawą nadal jest mleko, karmimy się piersią i dziewczynki jedzą bardzo często. W nocy też mamy po kilka albo kilkanaście pobudek.

Poniżej przedstawię Wam jadłospisy z pierwszych tygodni oraz kilka zdjęć. Jeśli chcecie być na bieżąco, to wszystko to teraz wrzucam na instagram. W codziennych relacjach jest też trochę z naszego prywatnego życia 🙂 Zapraszam na instagram.