Dziś dostałam królika ze sprawdzonej hodowli. Jest to bardzo delikatne mięso i polecane dla najmłodszych. Pomyślałam, że trzeba go wykorzystać jak najlepiej. Zaczęło się od podzielenia na mniejsze części. Następnie wydobyłam z nich ile się da gotowych kawałków „do rączki”. Potem mogę je wyjmować pojedynczo z zamrażalnika i gotować.

Następnie trzeba było pokroić na jeszcze mniejsze kawałki, tak powstały kości na zupy, po ugotowaniu będzie można jeszcze obrać je z mięska i dorzucić rozdrobnione.

Każdy kawałek mięsa, który odstawał i się nie nadawał do zamrożenia w kawałku użyłam do zmielenia. Tak powstały pulpeciki. Mięso zmieszałam z żółtkiem i odrobiną bułki tartej. Gotowane ok 10-15 minut, wrzucane na wrzątek. Po wystygnięciu poszły do zamrożenia na talerzu, kiedy już były twarde przerzuciłam do woreczka. Będą pyszne pulpeciki na raz.

Wygląd pulpecików po ugotowaniu bezcenny 😉